Na początku października byliśmy na wycieczce w Libanie, kraju, o którym mieliśmy jakieś mgliste pojęcie, wiedzieliśmy, że czasy swojej świetności ma już za sobą, że jest jest tyglem wielu kultur i religii, że znajdują się w nim pozostałości najznamienitszych obiektów i budowli świadczących o ludzkiej cywilizacji, że ma wspaniałą kuchnię… Rzeczywistość jednak przyćmiła nasze wyobrażenia. Ogromna w tym zasługa naszej przewodniczki, pani Doroty. Dzięki jej ogromnemu zaangażowaniu, wiedzy i wrażliwości Liban stał się dla nas nieporównywalnie bliższym krajem, do którego jeszcze chcielibyśmy wrócić, by poznać go na nowo. Liban jest piękny, ma wszelkie warunki, by być zakątkiem – rajem na ziemi. Przepiękne góry i morze na wyciągnięcie ręki, przyjaźni ludzie – tylko takich napotkaliśmy, zapierające dech pozostałości dawnych kultur, Dolina Święta z żywym dziedzictwem chrześcijańskich eremitów, żywe, ruchliwe miasta z niepowtarzalną atmosferą Orientu, majestatyczne cedry libańskie i wspaniała kuchnia – taki Liban zapamiętam. Wycieczka była perfekcyjnie zorganizowana, mieliśmy najlepszych przewodników na świecie – Dorota i Pierre – jeszcze raz wielkie dzięki! To był naprawdę fajny tydzień. Z całego serca polecam Liban z biurem Krzysztof Matys Travel.
Tadź Mahal (Taj Mahal), Pałac Wiatrów, Meczet Piątkowy, Brama Indii, Qutab Minar, Czerwony Fort… Można by jeszcze długo wymieniać najważniejsze zabytki znajdujące się na turystycznej trasie północnych Indii. Co ciekawe, większość z nich jest dziełem obcej dynastii. Pochodzący z centralnej Azji Mogołowie stworzyli w Indiach potężne państwo. Wznosili fantastyczne budowle, zmieniali charakter kraju i odwiecznej, hinduskiej cywilizacji.
Złoty Trójkąt
Jedną z najczęściej wybieranych turystycznych tras Indii jest tzw. Złoty Trójkąt, czyli obszar rozciągający się pomiędzy trzema miastami: Delhi, Dźajpur (Jaipur) i Agrą. Nicią przewodnią tego szlaku jest historia dynastii Mogołów, a największą atrakcją, oczywiście Tadź Mahal – perła architektury, zaliczona w 2007 roku do grona siedmiu nowożytnych cudów świata. Jeżdżąc od zabytku do zabytku, podziwiając zatrważające swym ogromem forty i pałace, mijamy po drodze prawdziwe Indie, równie ciekawe i zdumiewające, co najznamienitsze pozostałości budownictwa dawnych władców.
Potomkowie Czyngis Chana
Mogołowie przyszli z terenu dzisiejszego Tadżykistanu. Władali tam maleńkim księstwem. Bitni, dzielni, zaprawieni w sztuce wojennej, szybkimi podbojami weszli na arenę historii kontynentu. Twórca ich potęgi, Babar na czele sprawnej konnicy w 1526 roku podbił północno – wschodnie Indie. Pokonał o wiele liczniejszą armię, ogromnego i bogatego kraju. Udało mu się to, czego nawet nie śmiał próbować Aleksander Wielki. Od tego momentu, aż do podboju brytyjskiego w połowie XIX wieku, Mogołowie rządzą Indiami. Stworzą silne i sprawne państwo.
Babar, założyciel dynastii uważał, że jego ród w jednej linii pochodzi od Czyngis Chana, w drugiej od Tamerlena, znanego również jako Timur Kulawy. Ten drugi, przetarł szlak Baberowi. W roku 1398 zdobył Indie. Zasłynął jako krwawy wódz. Kazał sypać wieże z głów przeciwników. Babar i jego następcy okazali się godnymi spadkobiercami okrutnego przodka.
Byli muzułmanami, rządzili krajem, gdzie ogromną większość społeczeństwa stanowili wyznawcy hinduizmu. Mówili po turecku, językiem dworu był perski, język elit; podczas gdy masy używały hindi. Przynieśli inna kulturę, inna religię, stanowili rażącą mniejszość, a mimo to utrzymywali władzę przez kilkaset lat.
Myślę o wyprawie do Indii