fbpx

Macedonia – warta odkrycia!

Czasem zajrzy ktoś do Macedonii, wpadnie na jednodniową wycieczkę do Ochrydy, przyjeżdżając z nadmorskich resortów w albańskim Durres lub zatrzyma się w trakcie drogi przez Serbię do Grecji.

Ale generalnie, wielu turystów tam nie ma. Kraj to jeszcze słabo rozreklamowany. Jak już, to przyjeżdża się raczej na krótko, wycieczki autokarowe łączą Macedonię z sąsiednimi państwami, więc wychodzi trochę po łebkach, to, co najważniejsze i po drodze. A jeśli samolotem, to odwiedzający zatrzymują się maksymalnie kilka dni w Skopje, ograniczając zwiedzanie do najbliższych okolic, z kanionem Matka na czele.

Ochryda, cerkiew św. Jana Kaneo i nasz turystyczny worek z mapą świata

Wyjątkiem są grupy przybywające na tydzień, na wypoczynek nad Jeziorem Ochrydzkim, ale to latem, w szczycie wakacyjnego sezonu i tylko po to, by cieszyć się z uroków tamtejszych plaż. Trudniej spotkać wycieczki w interiorze, w przestrzeni pomiędzy Skopje i Ochrydą, bliżej bułgarskiej lub albańskiej granicy. I w sumie dobrze. Przynajmniej dla nas, bo lubimy takie miejsca. Świadomie ich szukamy, zwiedzamy póki jeszcze się da i zanim nie zmienią się w obszar masowego przemysłu turystycznego.

Co zapewne zresztą wkrótce nastąpi, ponieważ Macedonia ma spory wachlarz atutów.

Starożytne Heraclea Lyncestis. Dziś to Bitola

Do największych zaliczamy oczywiście ukształtowanie terenu i warunki przyrodnicze. Pasma górskie poprzecinane jeziorami i kanionami tworzą wyjątkowo malownicze krajobrazy. Najbardziej znane są te z Ochrydy, ale i tu turystyczny świat ogranicza się najczęściej do podstawowego dla Macedonii rewelacyjnego widoku z okolic cerkwi św. Jana Kameo, znacznie rzadziej fatygując się choćby do oddalonego o godzinę jazdy pasma górskiego Galiczica, pomiędzy jeziorami Ochrydzkim i Prespańskim, z wysokości którego otwiera się imponująca panorama na obydwa akweny.

Widok z Galiczicy na Jezioro Ochrydzkie

Jeziora te są absolutnym fenomenem przyrodniczym. Jak pisze Kapka Kassabova:

„Jeziora Ochrydzkie i Prespa są najstarsze w Europie. Pod względem wieku Jezioro Ochrydzkie może być nawet drugie na świecie. Jeziora rzadko istnieją dłużej niż sto tysięcy lat – potem wypełniają się osadami i znikają. Jest jednak kilka takich – Tanganika, Bajkał, Ochrydzkie i Prespa, które przetrwały ponad milion lat. Mimo przeprowadzonych niedawno badań uczeni nie potrafią określić dokładnie wieku Jeziora Ochrydzkiego i Prespy, ale możliwe, że istnieją one od trzech milionów lat.”

Kapka Kassabova, W stronę Ochrydy, Wołowiec 2021, s. 15-16.

Carsija (tradycyjny bazar) w Skopje

W popularnych materiałach dotyczących Macedonii, w tym w przewodnikach turystycznych, często powtarzana jest fraza o tym, że gdyby krajobrazy te przenieść do Szwajcarii, to zaroiłyby się hotelami i pensjonatami, a turyści przyjeżdżaliby niezależnie od pory roku.

Kraj szczyci się aż trzystu słonecznymi dniami w roku! Pamiętać jednak należy, że pomimo bliskości morza, dominuje tu raczej klimat kontynentalny, dlatego lata są upalne, a zimą potrafią być mroźne. Dlatego najlepszą porą na zwiedzanie jest maj i czerwiec oraz wrzesień. Na dobrą pogodę trafić można jeszcze w pierwszej połowie października.

Średniowieczny kamienny most w Skopje

Jednym z wielkich atutów Macedonii jest bogata historia. Opowieści zaczynamy od starożytnej Macedonii, ojczyzny króla Filipa i jego syna, Aleksandra Wielkiego, który pokonał Persję i dotarł aż do Indii, tworząc tym samym podwaliny pod zupełnie nowy świat, świat w którym przenikały się kultury i religie. Dla współczesnych mieszkańców kraju nad Wardarem jest to opowieść podstawowa, wystarczy rzucić okiem na pomniki w Skopje. Jest ich mnóstwo, ale największy i ustawiony na centralnym placu należy oczywiście do Aleksandra.

W czasach rzymskich kwitła gospodarka, przez teren kraju przebiegała jedna z ważniejszych dróg imperium – Via Egnatia, łącząca Adriatyk z Morzem Czarnym. Rozbudowano miasta, a ich pozostałości oglądamy dziś w trakcie zwiedzania między innymi Ochrydy, Bitoli i Stobi.

Skopje, pomnik Aleksandra Wielkiego

A i współczesna historia warta jest uwagi. Przewodnik wycieczki uraczy turystów opowieściami o złożonych uwarunkowaniach politycznych regionu, w tym i o tym, że na ścieżce do Unii Europejskiej rząd w Skopje musi zawierać niełatwe kompromisy z Bułgarią i Grecją (zmiana nazwy kraju na Macedonię Północną). Dla osób zainteresowanych poznawaniem świata region ten, z całą pewnością stanowić będzie interesujący obszar intelektualnych eksploracji.

Do Macedonii warto się wybrać również ze względu na miejscową, naturalną jeszcze kuchnię i bogactwo tradycji winiarskich. Co istotne, cieszyć się możemy endemicznymi szczepami (słynny Vranac na czele). Kilka dni podróżować można śladem małych winnic, zagubionych gdzieś wśród gór i wsi. Do niektórych trudno trafić, żeby tam dotrzeć trzeba zjechać z utartych szlaków, ale w zamian mamy pyszne degustacje w kameralnej atmosferze.

Degustacja w przyjemnym otoczeniu

W wydanej niedawno książce Izabela Nowek, blogerka i znawczyni Bałkanów tak mówi o państwie nad Wardarem:

Macedonia Północna, podobnie jak Albania, jest krajem perełek, które jeszcze nie przebiły się do turystycznego mainstreamu. Oczywiście każdy słyszał o architektonicznie zwariowanym Skopje czy absolutnie zachwycającej Ochrydzie. Poszerzając wiedzę i zdobywając potrzebne doświadczenie w stylu slow travel starałam się odwiedzić takie miejsca, jak Bitola, Mawrowo czy Prilep, ale też zajrzeć do Tetowa czy wdrapać się do malowniczo położonych monasterów. Widoki i zabytki – oczywiście to niekwestionowane atuty, ale ja najbardziej kocham poznawać kraj poprzez smaki. Więc jeśli mowa o atutach, to Macedonia smakuje wybornie. Nie zdarza się często, żeby podróżując po jakimś kraju zawsze być zadowolonym z jedzenia, a w Macedonii nie miałam żadnej wpadki kulinarnej. A jak jeszcze dodam, że ten kraj najlepiej zwiedzać szlakiem winnic… to mamy mały raj. Dlatego trzymam kciuki, że uda nam się zrealizować jak najwięcej naszych bałkańskich pomysłów, bo te trzy kraje, które wymieniłam wspaniale się uzupełniają. Czasem są sobie niezwykle bliskie, a czasem, jakbyśmy znajdowali się na przeciwległych biegunach. Myślę, że po czasie pandemicznych kwarantann i zastojów, Bałkany Zachodnie będą doskonałą turystyczną terapią, bo są energetyczne i trochę szalone.”

Krzysztof Matys, Spragnienie podróży. Rozmowy o turystyce, 2021, s. 167.

Antyczny teatr rzymski i twierdza w Ochrydzie  

Od kiedy podróżuję po tej części Europy, mam ugruntowane poczucie, że Bałkany tworzą zróżnicowaną całość. Nie da się zobaczyć jednego czy dwóch krajów i uznać, że poznało się region. Pomimo podobieństw jest też między nimi sporo różnic. Ponadto, każdy z nich daje możliwość przeżycia kolejnej turystycznej przygody. Nierozsądnie byłoby z tego nie skorzystać. Dlatego, jeśli miałbym polecić któryś z bałkańskich kierunków, to poleciłbym wszystkie! Każda z naszych bałkańskich wycieczek zasługuje na uwagę. Zapraszamy!

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Matys

Macedonia Północna, to kraj nieduży, ale obfitujący w atrakcje. Zaglądamy do miejsc pomijanych przez masowy ruch turystyczny, niespiesznie zwiedzając i ciesząc się pięknymi widokami, wyśmienitą miejscową kuchnią oraz wielkimi atutami tutejszego winiarstwa. Dla koneserów wyjątkowych podróży!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Opinie o naszym biurze

Najnowsze komentarze

Newsletter

Zapytaj o ofertę