Dziękuję Państwu za profesjonalne zorganizowanie wycieczki do Japonii. Wyprawa ta była spełnieniem mojego marzenia sprzed ok. 30 lat. Pan Piotr Karpiński, z którym spotkałam się pierwszy raz w poprzednim roku w czasie zwiedzania Macedonii, rewelacyjny pilot (pierwszy raz spotkałam się z tak pozytywnym podejściem do turystów), bardzo skutecznie zachęcił mnie do odbycia podróży marzeń, ponownie z państwa biurem. Pan Piotr to osoba niezwykle przyjazna, inteligentna, z poczuciem humoru, , kompetentna, z szeroką wiedzą o regionie, który zwiedzamy. Pokazał Japonię w wielu aspektach, bardzo ciekawy program wyprawy. Ta podróż dała możliwość posmakowania Japonii wszystkim zmysłami. Dzięki Panu Piotrowi, wszyscy uczestnicy, niezależnie od pojawiających się różnych trudnych sytuacji, mogli się czuć w pełni zaopiekowani i bezpieczni, zwiedzanie przebiegało w bardzo przyjaznej, swobodnej atmosferze, pełnej humoru. Bardzo chętnie wybiorę się z Państwa biurem i Panem Piotrem w kolejną podróż. Szczerze polecam znajomym Waszą ofertę. Pozdrawiam bardzo serdecznie
Tak jak Mursi słyną z krążków w wargach kobiet, tak plemię Hamer znane jest przede wszystkim z rytuału skoków przez byki. Co roku, od października do stycznia, w każdej wsi odbywają się najważniejsze dla tych społeczności święta. Skoki maja charakter inicjacji. Wprowadzają chłopca w świat dorosłych. Mężczyzna, który nie skakałby przez byki, byłby bez wartości, nie mógłby założyć rodziny. Coś takiego się nie zdarza, to wbrew naturze. Uroczystość jest wielostopniowa, rozciągnięta w czasie. Właściwy rytuał poprzedzają huczne przygotowania. Zaprasza się wielu gości, są uczty i tańce. Dlatego nie jest to impreza tania. Mężczyzna, który ma wielu synów, stoi przed nie lada finansowym wyzwaniem. By jakoś sobie z tym poradzić rozkłada to w czasie. Skutkiem tego, pierwszy syn może stać się dorosłym już w wieku 10 lat, ale ostatni, będzie ciągle czekać na swoją kolej, mając lat 20 i więcej. Tak więc zobaczyć można i skaczące dziecko i mocno wyrośniętego młodzieńca. A jak to wygląda?
Główna część rytuału zaczyna się od biczowania kobiet. Mężczyźni, którzy przeszli już inicjację, długimi rózgami, uderzają w gołe plecy kobiet. Krew płynie, wygląda to okropnie, ale dla tych ludzi nie ma w tym nic strasznego. Bliskie mężczyźnie kobiety, w ten sposób, wyrażają podziw dla jego odwagi i zręczności okazanej w trakcie skoków. Cóż cenniejszego mogą ofiarować niż swoją krew? Efekt tych zabiegów widać na ciele. Plecy kobiet pokryte są zgrubiałymi bliznami. Są one powodem do dumy.
Po biczowaniu zaczynają się ostateczne przygotowania do skoków. Zganiane jest bydło, schodzą się goście. Są to głównie członkowie rodziny i osoby zaproszone, w sumie kilkadziesiąt osób, zazwyczaj spory tłumek. Kobiety tańczą lub siedzą i czekają. Mężczyźni przygotowują młodzieńca oraz ustawiają byki w rzędzie, jeden obok drugiego. Tworzą w ten sposób pomost złożony z bydlęcych grzbietów. Byków powinno być przynajmniej kilkanaście, ale przed bardzo młodymi chłopcami stawia się raczej mniejsze wyzwania. Zadaniem inicjowanego, który w trakcie tych uroczystości jest zupełnie nagi, jest wskoczyć na grzbiet pierwszego w rzędzie byka, przebiec po wszystkich i zeskoczyć po drugiej stronie. Trasę należy pokonać trzykrotnie w każdą stronę. Jeśli się uda, skaczący na przykład nie spadnie, przyjmowane jest to z wielką radością. Wszyscy wiwatują, gratuluję i rzeczywiście cieszą się razem z najbliższą rodziną. Teraz już można udać się do wsi na ucztę. Zaprasza ojciec chłopca, który właśnie został mężczyzną. W najbliższym czasie należy spodziewać się zaręczyn. Rodziny często tylko czekają na ten moment by ogłosić to, co już wcześniej uzgodniły, ten mężczyzna ożeni się z tą dziewczyną.
Dodaj komentarz