fbpx

Gruzja – wzdłuż i wszerz, w górę (Kazbegi) i w dół (poziom morza w Batumi) – a nawet w głąb (skalne miasto Wardzia). Do tego niezwykle słonecznie, smacznie i wesoło (gruzińskie wina, czacza i muzyka niezwykle subtelnie tę wesołość podkreśliły).

Armenia – przeglądając przed wyjazdem program wycieczki – wyglądała na „przerywnik” w procesie poznawania Gruzji. A okazała się dla wielu z nas najważniejszym punktem programu…

Pilot (jakoś w tym wypadku to słowo słabo przechodzi przez gardło) Opiekun? Lider? Mistrz Ceremonii??? – Jacek Świercz. Panie Jacku! Wszyscy pamiętamy o starochrześcijańskich korzeniach obydwu narodów, a nawet o tym kto komu zafundował alfabet! No i rzecz oczywista także o tym, że krewetki i napalm wcale nie muszą leżeć daleko od siebie… 😉 Dziękujemy za ogrom przekazanej wiedzy, wspaniałą atmosferę, moc wrażeń, zawsze aktualną prognozę pogody i zdumiewający rygor czasowy!  Do zobaczenia!

Szacunek i ukłony dla całej ekipy Krzysztof Matys Travel.

Wszyscy uczestnicy wycieczki z czerwca 2017 r.


W tym miejscu chcieliśmy z Ewą bardzo podziękować całemu zespołowi za perfekcyjną organizację wyjazdu na Białoruś. Pełny profesjonalizm, punktualność !!!! , rozległą wiedzę i pozytywne do nas nastawienie. Oczywiście wisienką na torcie była pani Magda tak energiczna i energetyczna osoba, że swoim entuzjazmem zaraziła wszystkie osoby. Pani Magdo bardzo, bardzo dziękujemy, jest pani the best!

Ewa i Krzysztof S.


Na Białoruś wyruszałem wewnętrznie nieco zmilitaryzowany. Wiadomo jaki jest przekaz – państwo “sieriożne” – mające obywateli (a kto wie, może i przyjezdnych) – pod pełną kontrolą. Tymczasem… Zostałem rozbrojony bardzo szybko – piękny, żarliwy przekaz naszego białoruskiego przewodnika Edwarda, refleksyjne krajobrazy za szybą autokaru, uprzejmość i serdeczność spotykanych mieszkańców (w hotelu w Grodnie witają chlebem, solą i szampanem!) sprawiły, że wszystko zacząłem postrzegać inaczej. Do tego co krok tyle polskich śladów (Orzeszkowa, Niemen, Mickiewicz, Radziwiłłowie), że można czuć się bezpiecznie – wręcz swojsko. Nie zapominając o realiach (zwłaszcza ekonomicznych i politycznych) ta wycieczka może być przyczynkiem do rozważań jak dalece jesteśmy sformatowani przez media… I dlaczego tak jest… Bo po powrocie naprawdę trudno będzie mi o Białorusinach rzec złe słowo. Jeżeli dodam, że biuro Krzysztof Matys Travel (w tym wypadku reprezentowane przez Panie – Magdę Matys i Wandę Banach)  dorzuca do tego płynność, bezkolizyjność, ład i ogólne szczęście – wniosek jest jeden: jedźcie na Białoruś!!! Bez obaw.

Jacek Burda, Ostrowiec Świętokrzyski


To była piękna i znakomicie edukująca wycieczka. Objazd Armenii. Pełen profesjonalizm: Krzysztof (Matys) ze swoją widzą i troską o uczestników rzucał wprost na kolana, Karina ormiańska pilotka, znakomicie z drugiego planu, załatwiała wszystkie z pozoru niemożliwe do załatwienia sprawy i miejscowy kierowca (znakomitego i przestronnego busa), który nad przepaściami jechał jak na rajdzie (ale nie spadliśmy!).

Warto tam pojechać, bo Armenia z swoją historią wyprzedza Europę o kilka wieków (przynajmniej). Zabytki z czasów, gdy Europa dopiero ledwie raczkowała, niesamowite krajobrazy, życzliwi i pogodni mieszkańcy, znakomite jedzenie. Czy trzeba czegoś więcej? Tam człowiek zanurza się w historię ludzkości…

Adam Borzęcki


Bardzo polecam Uzbekistan z p. Jackiem Świerczem – było bajecznie. O kraju mam mieszane uczucia, muszę przemyśleć ile dobrego tam komuna zrobiła, a ile złego… Kraj na pewno nie w pełni demokratyczny, ale czyściutko, pociągi szybsze niż w Polsce, ludzie przyjaźni, handlarze nie nachalni, zabytki powalające, przyroda (wiosną) cudowna. Wyjazd pozostawia wiele przemyśleń.

Maria


Dziękujemy Państwu za sprawnie zorganizowaną, interesującą wyprawę do Uzbekistanu. Program optymalnie przystosowany do miejscowych warunków pozwalający na zapoznanie się z perłami dawnego Jedwabnego Szlaku. Szczególnie doceniamy opiekę naszego pilota pana Jacka Świercza, którego profesjonalizm zapewnił poczucie bezpieczeństwa na całej trasie. Jego wiedza, wrażliwość- ujmujące.
Serdecznie pozdrawiamy, z nadzieją na dalsze podróże!

Monika i Edward Bajkaczowie


Opinie o naszym biurze

Najnowsze komentarze

Newsletter