Na początku października byliśmy na wycieczce w Libanie, kraju, o którym mieliśmy jakieś mgliste pojęcie, wiedzieliśmy, że czasy swojej świetności ma już za sobą, że jest jest tyglem wielu kultur i religii, że znajdują się w nim pozostałości najznamienitszych obiektów i budowli świadczących o ludzkiej cywilizacji, że ma wspaniałą kuchnię… Rzeczywistość jednak przyćmiła nasze wyobrażenia. Ogromna w tym zasługa naszej przewodniczki, pani Doroty. Dzięki jej ogromnemu zaangażowaniu, wiedzy i wrażliwości Liban stał się dla nas nieporównywalnie bliższym krajem, do którego jeszcze chcielibyśmy wrócić, by poznać go na nowo. Liban jest piękny, ma wszelkie warunki, by być zakątkiem – rajem na ziemi. Przepiękne góry i morze na wyciągnięcie ręki, przyjaźni ludzie – tylko takich napotkaliśmy, zapierające dech pozostałości dawnych kultur, Dolina Święta z żywym dziedzictwem chrześcijańskich eremitów, żywe, ruchliwe miasta z niepowtarzalną atmosferą Orientu, majestatyczne cedry libańskie i wspaniała kuchnia – taki Liban zapamiętam. Wycieczka była perfekcyjnie zorganizowana, mieliśmy najlepszych przewodników na świecie – Dorota i Pierre – jeszcze raz wielkie dzięki! To był naprawdę fajny tydzień. Z całego serca polecam Liban z biurem Krzysztof Matys Travel.
Miejscem tym opiekują się chrześcijanie różnych wyznań. Główna część, czyli bizantyjska, pochodząca z IV wieku świątynia jest pod czujnym okiem ortodoksyjnych Greków. W kaplicy bocznej bazyliki ma swoje miejsce kościół Ormiański. Przylega do niej świątynia katolicka, to franciszkański kościół św. Katarzyny, wzniesiony na grocie, w której w IV wieku mieszkał św. Hieronim. To tu dokonał pierwszego w historii tłumaczenia na łacinę Starego Testamentu. Jedna z grot tego kościoła poświęcona jest św. Młodziankom.
Wejście do bazyliki Narodzenia ma wysokość tylko 120 cm. Być może dlatego, by muzułmańscy wojownicy nie mogli wjechać tu konno, a może po to, aby wchodzący tu pielgrzymi nisko się pochylili tak wyśmienitemu miejscu. Dlatego drzwi te przyjęło się nazywać Wrotami Pokory.
Najważniejszą częścią bazyliki jest oczywiście grota, tradycyjnie nazywana w Polsce stajenką. Dwa tysiące lat temu okoliczni mieszkańcy wykorzystywali naturalne zagłębienia terenu jako schronienia dla siebie i zwierząt. Przed chłodem i deszczem grudniowej nocyschroniła się tu też Święta Rodzina. Grota jest niewielka, zmieścić może się w niej co najwyżej kilkanaście osób. Miejsce narodzin Jezusa upamiętnione jest srebrną gwiazdą z napisem: „Tu narodził się z Maryi Dziewicy Jezus Chrystus”. Można tu podejść, uklęknąć, dotknąć, zrobić zdjęcie. Odwiedzające to miejsce polskie grupy obowiązkowo intonują kolędy. Brzmią wyjątkowo, szczególnie latem, kiedy na zewnątrz niemiłosierny upał. Ale absolutnie wyjątkowe miejsce tłumaczy wszystko, każde uniesienie religijne.
Dodaj komentarz