Orient, historia, góry i morze. Takie miasta, jak Byblos i Sydon mają tysiące lat historii. Zobaczymy wspaniałe zabytki ze słynnym Baalbek na czele. Uroku wycieczce dodają orientalne bazary i starówki. Towarzyszyć nam będą piękne góry i śliczne widoki zatok morskich. Zaczniemy oczywiście od Bejrutu – nowoczesnego i bogatego miasta, słusznie zwanego Paryżem Bliskiego Wschodu. Weekend majowy 2024 rok.
Wizy, formalności graniczne, waluta, wymiana pieniędzy, bezpieczeństwo, ceny, kiedy jechać…, czyli to, co chcielibyśmy wiedzieć wybierając się do Libanu. A pojechać tam naprawdę warto! Przydatne i praktyczne informacje. Stan na wiosnę 2019 r.
W 2019 roku LOT wznowił połączenia do Bejrutu, wywołując tym samym wzrost zainteresowania turystów. Wielu miłośników podróży o wycieczce do Libanie myśli od lat. Brakowało jednak bezpośrednich przelotów, a przede wszystkim wiedzy i aktualnych informacji, w tym głównie odpowiedzi na pytanie o bezpieczeństwo. W Polskich mediach materiału na temat turystyki w Libanie jest niewiele, również w specjalistycznych serwisach i w podróżniczej blogosferze. Ten rok może to zmienić. LOT rzucił wyzwanie. Nad faktem połączeń Warszawa – Bejrut branża z całą pewnością nie przejdzie obojętnie, na wycieczkę wybiorą się też blogerzy, w internecie z całą pewnością pojawi się więcej artykułów.
Czy zatem może rozpocząć się moda na Liban? Czy kraj jest w stanie powtórzyć sukces choćby Gruzji, która z destynacji pomijanej i ignorowanej urosła do miana kierunku wręcz obowiązkowego? Atutów nie brakuje. Liban ma wyśmienitą kuchnię, lokalne wino, fantastyczne zabytki i piękną, urozmaiconą przyrodę. Przeszkodą mogą być ceny. Bejrut nie jest tani! Zawsze taki był, a od kilku lat fakt ten widać jeszcze wyraźniej. W Polsce dopiero zastanawiamy się czy może stać się popularnym kierunkiem, a w wielu krajach już takim jest, przez co przyjeżdża tam całkiem sporo turystów (w 2016 r. 1,5 mln gości z zagranicy). Skąd? Przekrój świata zachodniego. Spotkałem turystów z USA, Szkocji, Hiszpanii, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Szwecji, ale też z Meksyku, Argentyny i Brazylii. Do tego, jak zawsze w Libanie, goście z krajów islamskich, z Iranem na czele. Znajomy właściciel miejscowego biura podróży mówi, że nie nadążają odpowiadać na zapytania ofertowe. Poza klasyczną turystyką są jeszcze pielgrzymki (św. Charbel) oraz sentymentalne wyprawy do kraju przodków licznej diaspory.
Przy tak dużym wzroście zainteresowania problemem jest niewielka baza turystyczna, w tym przede wszystkim, niedobór hoteli. Trudno o przyzwoite trzy gwiazdki, różnie jest z hotelami czterogwiazdkowymi, a te o lepszym standardzie są nie tylko, że drogie, ale też zarezerwowane z dużym wyprzedzeniem. Specyfiką Libanu jest niemal zupełny brak tanich miejsc noclegowych, w tym hosteli.
Wizy i formalności graniczne
Obywatele Polski podróżują do Libanu bez wiz. Formalnie, należy mieć ze sobą potwierdzenie rezerwacji hotelu lub voucher turystyczny, ale niekoniecznie jest to sprawdzane.
Niezbędny jest paszport ważny min. 6 miesięcy od planowanej daty powrotu. Uwaga: do Libanu mogą nie zostać wpuszczone osoby posiadające w paszportach stemple graniczne z Izraela lub posiadające w paszportach stemple graniczne jordańskie lub egipskie z przejść granicznych z Izraelem (nawet przy braku stempli izraelskich).
Należy wypełnić blankiet wjazdowy, podobny do tych, które znamy z innych krajów regionu, np. z Egiptu, podając w nim podstawowe dane osobowe. Druczki do wypełnienia dostaniemy od stewardessy w samolocie lub otrzymamy już na miejscu, ustawiając się w kolejce do odprawy paszportowej – nie dotyczy bezpośrednich lotów Warszawa – Bejrut.
Bezpieczeństwo – stan na kwiecień 2019 r.
Nie ma najmniejszych problemów, jest bezpiecznie, również w osławionej przez Hezbollah, dolinie Bekaa. Wspominam właśnie to miejsce, ponieważ jest to jeden z najatrakcyjniejszych turystycznie obszarów nie tylko w Libanie, ale na całym Bliskim Wschodzie! To tu znajduje się olbrzymi, wprawiający w zdumienie odwiedzających, kompleks rzymskich świątyń w Baalbek, a kawałek dalej piękny Andżar, miasto-pałac z okresu początków islamu. Oba obiekty znajdują się na liście UNECO, ogląda się je w trakcie jednego dnia, rozdzielając co najwyżej przerwą na pyszny obiad.
Co jeszcze warto zobaczyć? Polecamy artykuł na ten temat: Liban i turystyka.
Ceny. Generalnie drożej niż w Polsce.
Obiad w przeciętnej nastawionej na turystów restauracji, składający się z przystawek (słynne libańskie mezze: humus, baba ganusz, dolma), sałatka tabuleh i danie główne, np. szaszłyk, to koszt 25 USD.
W obleganej przez turystów bejruckiej dzielnicy Hamra, zajrzałem do popularnego wśród backpakerów baru, gdzie poza sziszą (fajką wodną) można zamówić również coś do jedzenia. Zestaw mezze dla dwóch osób, akurat na starter przed daniem głównym, to koszt 20 tys. funtów, czyli 13 USD. Kawa po turecku (libański klasyk) – 4,5 tys. funtów, czyli dokładnie 3 USD. Cappuccino dwa razy drożej. Jak na warunki Bejrutu jest tam tak tanio, że wieczorami ciężko znaleźć wolny stolik.
Degustacja wina w jednej z libańskich winnic w Ksara. Cztery rodzaje wina za 15 USD.
Litr mleka w sklepie: 2 USD.
Waluta
Walutą obowiązującą jest funt libański (symbol międzynarodowy LBP), ale równoległym środkiem płatniczym, powszechnie akceptowalnym, są dolary amerykańskie. Można nimi płacić w restauracjach, sklepach, taksówkach, na straganach z pamiątkami… Resztę otrzymamy w USD lub funtach libańskich.
Kurs rozliczeniowy jest stały i wynosi: 1 USD = 1 500 LBP. W kantorze wygląda to tak:
Kupujesz funty, to 1 USD = 1495 LBP;
Sprzedajesz funty, to 1 USD = 1520 LBP.
Kiedy jechać? Pogoda
Najlepszą porą na wycieczkę objazdową jest wiosna (kwiecień – maj, maksymalnie do połowy czerwca) oraz jesień (wrzesień – październik, może jeszcze początek listopada). Wiosną jest zielono, wesoło, a zwiedzaniu towarzyszą piękne widoki budzących się do życia i kwitnących roślin prezentujących się na tle ośnieżonych szczytów gór. Jesienią za to mamy duży wybór lokalnych owoców i warzyw, co w przypadku Bliskiego Wschodu może mieć znaczenie. Lato to czas wysokich temperatur, dlatego wycieczki w lipcu i sierpniu polecić można tym osobom, które dobrze znoszą upały.
Zamiast zakończenia. Na przestrzeni lat obserwowaliśmy przypadki krajów, które z niemal zerowego zainteresowania wśród polskich turystów, szybko osiągały status kierunku cieszącego się dużą popularnością. Poza wspomnianą wyżej Gruzją, można przywołać też Armenię, Mołdawię, Uzbekistan, a z obszaru Bliskiego Wschodu oczywiście Jordanię. Wystarczyło, że jedna z tanich linii lotniczych uruchomiła niedrogie połączenia do Ammanu, by w podróżniczej blogosferze pojawił się zalew artykułów i zdjęć składających się na skuteczną reklamę, dzięki czemu Jordania przeżywa właśnie turystyczny renesans. Czy z Libanem będzie podobnie? Zobaczymy. Z całą pewnością jest to kierunek, o którym w branży myśli się od lat. Do tej pory przeszkodą był brak bezpośrednich i niedrogich przelotów do Bejrutu oraz niezbyt korzystny wizerunek kraju, głównie jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Ten rok może być przełomowy, bo przecież więcej turystów z Polski (a tak będzie dzięki samolotom LOT-u), to więcej opinii, artykułów i relacji, które zwrócą uwagę szerszego grona turystów na ten piękny fragment Bliskiego Wschodu.
Kwiecień 2019.
Dodaj komentarz