Dziękuję Państwu za profesjonalne zorganizowanie wycieczki do Japonii. Wyprawa ta była spełnieniem mojego marzenia sprzed ok. 30 lat. Pan Piotr Karpiński, z którym spotkałam się pierwszy raz w poprzednim roku w czasie zwiedzania Macedonii, rewelacyjny pilot (pierwszy raz spotkałam się z tak pozytywnym podejściem do turystów), bardzo skutecznie zachęcił mnie do odbycia podróży marzeń, ponownie z państwa biurem. Pan Piotr to osoba niezwykle przyjazna, inteligentna, z poczuciem humoru, , kompetentna, z szeroką wiedzą o regionie, który zwiedzamy. Pokazał Japonię w wielu aspektach, bardzo ciekawy program wyprawy. Ta podróż dała możliwość posmakowania Japonii wszystkim zmysłami. Dzięki Panu Piotrowi, wszyscy uczestnicy, niezależnie od pojawiających się różnych trudnych sytuacji, mogli się czuć w pełni zaopiekowani i bezpieczni, zwiedzanie przebiegało w bardzo przyjaznej, swobodnej atmosferze, pełnej humoru. Bardzo chętnie wybiorę się z Państwa biurem i Panem Piotrem w kolejną podróż. Szczerze polecam znajomym Waszą ofertę. Pozdrawiam bardzo serdecznie
Niewielka wiedza dzisiejszych historyków na temat Petry wynika w dużej mierze z bardzo małej ilości źródeł pisanych. Chronologię władców nabatejskich ustalono na podstawie zachowanych monet, ale i tu jest jeszcze kilka niejasności. Pewne informacje czerpać możemy z dokumentów ludów sąsiadujących z Nabatejczykami; cenne są źródła hebrajskie, rzymskie i greckie. Ale po kolei…
Około V w.p.n.e. z południowych obszarów Półwyspu Arabskiego przybyli Nabatejczycy. Lud ten zdominował ten teren dzięki umiejętności magazynowania i transportowania wody. W tym górzystym i na poły pustynnym regionie deszcz pada tylko zimą. W trakcie intensywnych, ale krótkich opadów woda spływa szybko po skalistym podłożu tworząc wartkie strumienie. Prędko pędzą w dół po stokach gór i giną bezpowrotnie, rozpływając się po pustyni. Pozostała część roku jest gorąca i sucha. Bez stałego dostępu do wody nikt tu nie przeżyje. Nabatejczycy potrafili chwytać wodę z tych strumieni i magazynować ją w wykutych w skale, ogromnych cysternach. W ten sposób tworzyli niezbędne rezerwy na okres upalnego lata. Niektóre zbiorniki funkcjonują do dziś i są wykorzystywane przez okolicznych pasterzy.
Dzięki tej umiejętności mogło powstać tu większe skupisko ludności. O sukcesie przesądziły dwie rzeczy. Woda i ukształtowanie terenu. Miasto powstało w dużej dolinie odgrodzonej od reszty świata potężnymi, skalistymi górami. Wejście było tylko jedno, wąski i długi, łatwy do obrony wąwóz. Nawet dziś robi piorunujące wrażenie.
Zwiedzałam Jordanię w 2000r. Byłam w jej najwspanialszych miejscach: Górze Nebo – nasz papież zasadził drzewko oliwne, Petrze – wspaniała/ zwiedzałam przy 50 stopniach upału/, oraz w Akabie – cudowna rafa koralowa.
Pozdrawiam – krakowianka
Urzekła mnie twoja historia 🙂