Dziękuję Państwu za profesjonalne zorganizowanie wycieczki do Japonii. Wyprawa ta była spełnieniem mojego marzenia sprzed ok. 30 lat. Pan Piotr Karpiński, z którym spotkałam się pierwszy raz w poprzednim roku w czasie zwiedzania Macedonii, rewelacyjny pilot (pierwszy raz spotkałam się z tak pozytywnym podejściem do turystów), bardzo skutecznie zachęcił mnie do odbycia podróży marzeń, ponownie z państwa biurem. Pan Piotr to osoba niezwykle przyjazna, inteligentna, z poczuciem humoru, , kompetentna, z szeroką wiedzą o regionie, który zwiedzamy. Pokazał Japonię w wielu aspektach, bardzo ciekawy program wyprawy. Ta podróż dała możliwość posmakowania Japonii wszystkim zmysłami. Dzięki Panu Piotrowi, wszyscy uczestnicy, niezależnie od pojawiających się różnych trudnych sytuacji, mogli się czuć w pełni zaopiekowani i bezpieczni, zwiedzanie przebiegało w bardzo przyjaznej, swobodnej atmosferze, pełnej humoru. Bardzo chętnie wybiorę się z Państwa biurem i Panem Piotrem w kolejną podróż. Szczerze polecam znajomym Waszą ofertę. Pozdrawiam bardzo serdecznie
W trakcie podróży po południowych, najbardziej odizolowanych rejonach Etiopii, miałem okazję odwiedzić tamtejszą szkołą podstawową.
Kraj ten niesłusznie ciągle kojarzy nam się wyłącznie z biedą i głodem. Swoje najgorsze czasy ma już chyba za sobą i zaczyna intensywnie się rozwijać. Dzieje się to przy sporym wkładzie przedsiębiorstw chińskich. Chiny dostarczają technologie, specjalistyczną kadrę i pieniądze, w zamian opanowują gospodarczo spore obszary Afryki. Czerpią stąd surowce z ropą i gazem na czele. W ślad za Chinami podążają już Indie. W ten sposób azjatyckie potęgi podbijają Czarny Ląd.
Etiopia jest wielką atrakcją turystyczną. Z jednej strony, północ kraju ze wspaniałymi zabytkami wyjątkowego, etiopskiego chrześcijaństwa i domniemanym miejscem ukrycia Arki Przymierza. Z drugiej południe z tajemniczymi, pierwotnymi plemionami. Pogranicze Etiopii, Kenii i Sudanu to jeden z ostatnich, naturalnych obszarów Afryki. Nie ma tam jeszcze dróg i elektryczności. Wygląda podobnie jak za czasów Stasia i Nel (przez rejon ten mieli przemaszerować bohaterowie powieści Sienkiewicza, zanim zakończyli swą pełną przygód podróż u stóp góry Kilimandżaro, na terenie dzisiejszej Kenii).
W takim to miejscu mieliśmy okazję odwiedzić szkołę. I muszę przyznać, że zrobiła na nas całkiem duże wrażenie. Szkoła podstawowa, państwowa, położona w miasteczku Turmi, centrum administracyjnym tego terenu. W sumie 370 uczniów w 8 klasach. Klasy liczne, szczególnie te najmłodsze, nawet 50-osobowe. Dzieci bardzo miłe, może lekko wystraszone białymi przybyszami.
Nasza uwagę zwróciły dwie rzeczy. Pięknie wymalowane na ścianach budynków szkolnych pomoce naukowe oraz tablica informująca o profilaktyce AIDS, wywieszona w pierwszej klasie, czyli wśród siedmioletnich dzieci! Nieco szokujące zważywszy na obrazki jakie były na tej tablicy, ale to dlatego, że kraj ten należy do grona najbardziej zagrożonych społeczeństw na świecie. Szacuje się, że nawet 5 proc. mieszkańców Etiopii jest nosicielami wirusa HIV.
Dodaj komentarz