Persja, Islamska Republika, państwo szachów. Ponad dwa i pół tysiąca lat cywilizacji. Wielki kraj przyciągający uwagę całego świata. Jaki jest naprawdę? Oto ciekawe spojrzenie – Iran oczami Polki.
Persją interesowałam się od dzieciństwa. Mitologia perska oraz opowieści o jednym z największych imperiów świata działały na moją wyobraźnię jak nic innego. Później pojawiła się także fascynacja „językiem poetów” czyli językiem perskim. Przepiękna melodia recytowanych wierszy irańskich klasyków poezji, takich jak Omar Chajjam i Hafez – to były moje pierwsze wyobrażenia o Iranie. Wiele lat później miałam możliwość spędzenia w tym kraju kilku miesięcy, będąc studentką na Uniwersytecie Teherańskim. Nie ukrywam – sama z początku miała pewne obawy, czy aby na pewno jestem gotowa na takie wyzwanie. Nieważne ile artykułów przeczyta się w Internecie, ile dobrego usłyszy się od znajomych iranistów czy podróżników, którzy wiele razy odwiedzili ten kraj, stereotypy zakorzenione w głębi podświadomości dają o sobie znać i bardzo trudno się z nimi uporać! Jednak warto było wygrać walkę z własnymi lękami, ponieważ Iran zaoferował mi o wiele więcej niż mogłam się spodziewać i z czasem stał się moim drugim duchowym domem!
Iranki w miejskim parku
Zacznijmy od kwestii bezpieczeństwa, która ma kluczowe znaczenie dla każdego podróżnika.
Iran jest krajem stabilnym i bezpiecznym. Minęło już ponad 25 lat od zakończenia wyniszczającego konfliktu z Irakiem Saddama Husajna. W tym czasie Iran zdążył się odbudować i obecnie rozwija się w zaskakującym tempie. Ze względu na ogólny obraz Bliskiego Wschodu, jako regionu, w którym nieustannie toczą się wojny wszystkich ze wszystkimi, a także fakt, iż zwyczajnie myli się czasem Iran (Persję) z Irakiem – wydaje się, że także tam toczą się wojny. Jednakże Iran pozostaje wyspą spokoju i relatywnego dobrobytu ekonomicznego. Ponadto jest bezpieczniejszym krajem od wielu popularnych turystycznie krajów azjatyckich, gdyż kradzieże i podobne im incydenty zdarzają się bardzo rzadko. Zobacz też artykuł: Iran się zmienia.
Kolejny problem czyli obraz arabskiego kraju pełnego religijnych fundamentalistów.
Pierwsza i bardzo ważna sprawa – Irańczycy nie są Arabami! Owszem, na południu Iranu w okolicach Zatoki Perskiej mieszka nieznaczna mniejszość arabska, ale większość mieszkańców kraju ani etnicznie ani językowo nie ma wiele wspólnego z Arabami. Czynnikiem, który łączy Iran z państwami arabskimi jest religia – islam, jednakże Irańczycy w przeciwieństwie do większości muzułmanów nie są sunnitami, lecz szyitami i przez to są często uważani przez samych sunnitów za heretyków. Nazwanie Irańczyka Arabem zazwyczaj kończy się wyłącznie nieprzyjemnościami. Irańczycy są narodem szczególnie dumnym ze swojej historii, kultury i obyczajów, których korzenie sięgają starożytności, na długo przed pojawieniem się islamu. Wielu z nich uważa, iż kultura arabska nie dorasta nawet do tradycji irańskiej, przejawiając tym samym pewnego rodzaju poczucie wyższości.
Druga kwestia dotyczy obecności religii w społeczeństwie i polityce. Owszem, islam i tradycje religijne odgrywają ważną rolę w życiu społecznym. Bez wątpienia obecny system polityczny to specyficzny rodzaj teokracji muzułmańskiej, który nie ma swojego odpowiednika w innym państwie. Jednakże należy wyraźnie rozróżnić propagandę reżimu Islamskiej Republiki, która przedstawia poglądy bardzo wąskiej grupy społeczeństwa irańskiego od opinii zwykłych ludzi, dla których religia może być istotna, ale na co dzień najważniejsze są dla nich takie rzeczy, jak dla większości z nas – wygodne życie, zapewnienie bezpieczeństwa rodzinie i dobrobytu krajowi. Krótko mówiąc – nie taki wilk straszny jak go malują!
Czy jednak obcokrajowcy (w szczególności kobiety) mogą się czuć bezpiecznie w Iranie?
Uważam, iż obcokrajowcy nie mają się czego obawiać. Irańczycy szanują gości, a już zupełnie niesamowita jest ich gościnność. Przyczyny tego zjawiska są różne. Przede wszystkim – mieszkańcy tego kraju hołdują zasadzie „gość w dom, Bóg w dom”. W społeczeństwie irańskim więzi rodzinne i ogólnie międzyludzkie mają ogromne znaczenie. Dystans pomiędzy ludźmi, nawet nieznajomymi, jest znacznie mniejszy niż w kulturze europejskiej. Nieznajomi rozmawiają ze sobą zupełnie bez ogródek w każdym miejscu – taksówce, parku, czekając na posiłek. Tematy – od pogody po politykę! Potrafią pomóc zupełnie nieznajomej osobie, również finansowo.
W Iranie można jeździć na nartach!
Irańczycy bardzo chętnie nawiązują kontakty z obcokrajowcami, starając się pokazać, iż negatywny obraz ich kraju nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Często krótka rozmowa może doprowadzić do zaproszenia na obiad w restauracji albo wręcz do domu naszego rozmówcy, gdzie z dumą zostaniemy poczęstowani wspaniałymi specjałami domowej kuchni irańskiej oraz zaprezentowani rodzinie i znajomym. Jako że Irańczycy sami często nie mają możliwości podróżowania (posiadanie paszportu Islamskiej Republiki utrudnia uzyskanie wizy do większości krajów świata) poprzez spotkania z cudzoziemcami chcą dowiedzieć się czegoś o świecie. Ponadto zazwyczaj starają się pomóc każdemu, kto ewidentnie nie radzi sobie np. z nawigowaniem po Iranie. Zobacz też: Iran – notatki z podróży.
A jak wygląda sytuacja jeżeli chodzi o prawa kobiet?
Otóż wcale nie jest tak źle jak nam się może wydawać. Oczywiście wszystkie kobiety (również cudzoziemki) mają obowiązek dostosowania się do obowiązującego dress code, tj. muszą nosić chusty zakrywające włosy oraz dłuższe płaszcze lub tuniki, luźno opływające ciało. W związku z tym, że obecne prawo opiera się na dosyć ścisłej interpretacji prawa szariatu – kobiety mają zdecydowanie gorszą pozycję w społeczeństwie i są dyskryminowane na wielu polach. Jednak wbrew stereotypom kobiety nie muszą zasłaniać twarzy (nie jest to powszechnie praktykowane poza kilkoma niewielkimi społecznościami Zatoki Perskiej) ani ubierać się wyłącznie na czarno. Obecne są w sferze publicznej, swobodnie poruszają się po ulicach bez żadnego męskiego „patrona”. Samotna kobieta zmierzająca gdzieś ulicą to normalny stan. Iranki mają także prawo do pracy, edukacji, uzyskania prawa jazdy i rozwodu. I aktywnie z tych praw korzystają, szczególnie w odniesieniu do edukacji. Większość słuchaczy na irańskich uczelniach to studentki (ok. 60%)! Co więcej, Irańczycy i Iranki studiując zazwyczaj wybierają kierunki ścisłe, tj. inżynierię czy medycynę, a więc kształci się tam wiele inżynierek i lekarek. Co może nas jeszcze bardziej zaskoczyć to fakt, iż Iranki są bardzo asertywne i znają swoją wartość – niejednokrotnie byłam świadkiem dosyć intensywnego emocjonalnego wybuchu kobiety, wyładowującej swoją złość na kierowcy autobusu, taksówki, sklepikarzu, który zaszedł jej za skórę drobnym przewinieniem. Mało kogo to dziwi. Do tego, co przyznało wiele moich kolegów podróżujących po Iranie – młode Iranki są sporymi kokietkami, lubią roztaczać swój czar i się z tym specjalnie nie kryją. Pomimo obowiązujących ograniczeń w zakresie ubioru, potrafią dyskretnie podkreślić swoje wdzięki i nie stronią od makijażu oraz operacji plastycznych. W obecnym pokoleniu 20- i 30-latków panuje wręcz epidemia operacji korekty nosa, na które bardzo często decydują się także …młodzi mężczyźni. Czasem jadąc teherańskim metrem albo autobusem, zdarzało mi się z nudów liczyć, ile osób ma na nosie plasterki, będące widoczną oznaką dopiero co przeprowadzonej korekty nosa.
Wbrew ogólnym wyobrażeniom Iran to nie tylko „wielbłądy i pustynia”.
Obszar Iranu równa się niemalże trzykrotności powierzchni Francji i obejmuje wiele stref klimatycznych, od umiarkowanego klimatu w części centralnej i północnej po gorące południe. Krótko mówiąc – możemy tam znaleźć prawie wszystko! Na północ od Teheranu na północ występują cztery pory roku, z malowniczą jesienią, bardzo podobną w swoim charakterze do Polskiej, i ostrą, pełną śniegu zimą. Góry otaczające stolicę Iranu są zresztą znakomitą bazą wypadową na wyprawy narciarskie bądź trekkingowe. Wielu z nas nie kojarzy Iranu z możliwością uprawiania sportów zimowych, takich jak snowboard czy narty…a jednak! Kurorty narciarskie, takie jak chociażby Dizin są w okresie zimowym oblegane przez grupy młodszych i starszych Irańczyków i Iranek. Do tego północ Iranu obfituje w malownicze lasy liściaste rozciągające się wzdłuż wybrzeży Morza Kaspijskiego. Ochoczo odwiedzają je całe zastępy Irańczyków, urządzają tu pikniki, które są jedną z ulubionych form spędzania wolnego czasu.
Irańska pustynia
Pustynie też oczywiście w Iranie znajdziemy. Zajmują ogromny, w większości niezamieszkany obszar w południowo-wschodniej części kraju. Możemy znaleźć kilka obszarów pustynnych o bardzo specyficznych właściwościach, np. Wielka Pustynia Słona (pers. Daszt-e Kawir lub Kawir-e Namak), na zachodzie której leży wysychające Słone Jezioro (pers. Darjacze-je Namak). W odniesieniu do tego ostatniego polecam filmiki na youtube takimi jak ten, w którym można podziwiać zarówno „marsjańskie” krajobrazy pustynne, jak i interesujące wyczyny turystów.
Wiele do zaoferowania mają także irańskie wyspy – Keszm i Kisz. Zimą stanowią doskonałą bazę wypadową, gdyż w tym okresie pogoda jest wyśmienita. Do tego na terenie wyspy Keszm znajdują się zabytki jeszcze z czasów starożytności i unikalne kompleksy skalne. Ponadto wyjątkowa kultura ludów Zatoki Perskiej wyróżnia się na tle innych regionów Iranu. Mając odrobinę szczęścia, obserwując wody Zatoki można także zobaczyć delfiny! Wycieczka do Iranu.
Czy w takim razie wizerunek Iranu jako właśnie „kraju ajatollachów” jest zupełnie nieprawdziwy?
I tak, i nie. To, co widzimy i zazwyczaj kojarzymy z Iranem to też jego istotna część. Ale tylko część! Pełny obraz jest znacznie bardziej zróżnicowany. Z pewnością warto skonfrontować obiegowe opinie z rzeczywistością. Iran jest krajem o niesamowitym bogactwie historyczno-kulturowym, który wciąż poszukuje swojej współczesnej tożsamości. To także kraina zaskakujących sprzeczności, terra incognita, która zauroczy niejednego podróżnika.
Dobrze pomyślany, skondensowany program. Zobaczymy najatrakcyjniejsze miejsca Iranu i starożytnej Persji. A wszystko w towarzystwie pilota/przewodnika wyśmienicie znającego kraj. Kameralna grupa. Wysoki standard. Polecamy! To niepowtarzalna wyprawa! Zobacz opinie o naszych wycieczkach.
Odwiedzam często tę stronę, lubię przenosić się myślami w różne miejsca… Ahh jak marzy mi się podróż do Rosji; zobaczyć Bajkał, Moskwę. Niestety na razie tylko marzę-względy finansowe oraz brak czasu… Wierzę jednak w to, że mi się uda, na pewno skorzystam z tego biura jeśli będzie mnie na to stać! Z zapartym tchem czytam opisy wycieczek i wspomnienia osób, które z nich powróciły. Pozdrawiam i gratuluję ciekawego życia pomysłodawcy biura. Życzę wszystkiego najlepszego!
Andaluzja - dotychczas kojarząca się przeciętnemu zjadaczowi chleba, jak piszący te słowa - głównie z tabelą Primera Division i sukcesami zespołu z Sevilli okazała się po listopadowej wyprawie zagłębiem szczęść wszelakich. Ponieważ...
Krajobraz - bezkresne morze i majestat gór.
Historia - trwałe ślady po Wielkich Odkrywcach.
Architektura - piękna, historyczna zabudowa miast, wspaniałe obiekty sakralne dwóch wielkich religii, no i niezapomniany Plac Hiszpański w Sevilli.
Sztuka - Picasso i Ci "którzy z niego"; Flemenco w wersji live...
Kuchnia - a w niej wszystko co najlepsze w obszarze śródziemnomorskim...
Po miesiącu jaki upłynął od powrotu nie wiem za czym tęsknię bardziej - czy za słońcem (ten listopadowy haust znacznie poprawił nastrój), czy za wspaniałym krajobrazem, czy wreszcie za smakiem konfitur ze wszechobecnej gorzkiej pomarańczy albo ostryg z cytryną zajadanych na targowisku w Kadyksie. Wszystkim rozważającym ten kierunek wyprawy z Matys Travel - gorąco polecam! Organizacja, pilot i miejscowi przewodnicy, współtowarzysze wyprawy - jak zawsze Ekstraklasa, a nawet Primera Division!
Egipt. Wycieczka z rejsem po Nilu. Listopad 2024.
W tę pełną wrażeń podróż zabrali nas Krzysztof Matys oraz egipski, świetnie mówiący po polsku przewodnik - Mina. Bogaty i starannie dopracowany program wycieczki urozmaicony był dodatkowymi atrakcjami, mnóstwem opowieści, rozmów i dobrego humoru. Dzięki ogromnej wiedzy obu przewodników poznawaliśmy historię Egiptu na przestrzeni tysiącleci, przemiany polityczne jakim podlegał, jego kulturę, tradycje i zwyczaje mieszkańców. Podziwialiśmy rozmach starożytnych budowli, tętniący życiem Wielki Kair, gdzie stare w naturalnym rytmie miesza się z nowym, piękno i potęgę pustyni na każdym kroku przypominającej o swojej obecności. Doświadczyliśmy Egiptu jako kraju bezpiecznego, a Egipcjan przyjaznych turystom, często z uśmiechem witających słowami: "Dzień dobry, jak się masz?".
To była moja pierwsza, ale zdecydowanie nie ostatnia wyprawa z Matys Travel. Dziękuję za doskonałą organizację, pięknie spędzony czas i wspaniałe wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie organizatorów i uczestników wycieczki. Do zobaczenia na kolejnych wyprawach!
Dziękuję Państwu za profesjonalne zorganizowanie wycieczki do Japonii. Wyprawa ta była spełnieniem mojego marzenia sprzed ok. 30 lat. Pan Piotr Karpiński, z którym spotkałam się pierwszy raz w poprzednim roku w czasie zwiedzania Macedonii, rewelacyjny pilot (pierwszy raz spotkałam się z tak pozytywnym podejściem do turystów), bardzo skutecznie zachęcił mnie do odbycia podróży marzeń, ponownie z państwa biurem. Pan Piotr to osoba niezwykle przyjazna, inteligentna, z poczuciem humoru, , kompetentna, z szeroką wiedzą o regionie, który zwiedzamy. Pokazał Japonię w wielu aspektach, bardzo ciekawy program wyprawy. Ta podróż dała możliwość posmakowania Japonii wszystkim zmysłami. Dzięki Panu Piotrowi, wszyscy uczestnicy, niezależnie od pojawiających się różnych trudnych sytuacji, mogli się czuć w pełni zaopiekowani i bezpieczni, zwiedzanie przebiegało w bardzo przyjaznej, swobodnej atmosferze, pełnej humoru.
Bardzo chętnie wybiorę się z Państwa biurem i Panem Piotrem w kolejną podróż. Szczerze polecam znajomym Waszą ofertę.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
W dniach 26.05-01.06.2024 r. uczestniczyłem w wycieczce do Mołdawii z Naddniestrzem organizowanej przez Biuro Podróży „Matys Travel” prowadzonej przez p. Krzysztofa Matysa.
Wyprawa była zorganizowana perfekcyjnie, zarówno pod względem wartości merytorycznej programu zwiedzania, jak i w zakresie logistycznym.
Wbrew powszechnie panującym opiniom Mołdawia okazała się krajem bardzo ciekawym, przyjaznym dla turystów i bezpiecznym. Kraj ten oferuje zwiedzającym liczne, ciekawe zabytki sztuki sakralnej i obiekty budownictwa militarnego, a także charakterystyczny lokalny koloryt, dotyczący m.in. bardzo smacznych regionalnych potraw oraz wyśmienitego wina produkowanego i przechowywanego w największych na świecie piwnicach winnych.
Doskonałym pomysłem było zakwaterowanie przez cały okres pobytu w jednym wysokiej klasy hotelu zlokalizowanym w najbardziej atrakcyjnym miejscu stolicy kraju Kiszyniowa oraz organizowanie codziennych objazdów poszczególnych regionów kraju bardzo wygodnym autobusem prowadzonym przez doświadczonego kierowcę.
Niewątpliwym atutem wyjazdu była możliwość zwiedzenia legendarnej samozwańczej Republiki Naddniestrza, która dostarczyła uczestnikom sporego dreszczyku emocji.
Na szczególne podkreślenie zasługuje aktywność, zarówno miejscowego pilota Andrieja prezentującego w wyczerpujący i zrozumiały dla wszystkich uczestników sposób informacje dotyczące złożonych problemów życia mieszkańców Mołdawii na przestrzeni wieków, jak również, a może w szczególności, p. Krzysztofa Matysa, który będąc niewątpliwie posiadającym ogromną wiedzę erudytą z dużym zacięciem aktorskim i specyficznym poczuciem humoru, potrafił w zajmującej formie zapoznać uczestników wyprawy, bez względu na ich wiek i posiadane wykształcenie, m.in. z nieznanymi aspektami historii naszej Ojczyzny powiązanymi w istotny sposób z dziejami Księstwa Mołdawii.
Podsumowując, z pełnym przekonaniem zachęcam podróżników, bez względu na posiadane doświadczenie turystyczne, do udziału w wyprawie do Mołdawii i Naddniestrza organizowanej przez Biuro Podróży „Matys Travel”.
Wróciłyśmy z Japonii bardzo zadowolone, wycieczka spełniła nasze oczekiwania a nawet więcej :). Pan Piotr jest wspaniałym przewodnikiem z ogromną wiedzą, ale również troskliwym i pomocnym opiekunem oraz niezastąpionym towarzyszem podróży. Japonia zaś, to inny stan świadomości, to po prostu trzeba zobaczyć, dotknąć, posmakować, jednym słowem przeżyć.
Z Państwa biurem chętnie wybiorę się jeszcze w niejedną podróż, ale ze względu na charakter mojej pracy (biuro rachunkowe) niektóre terminy wycieczek kolidują z kalendarzem podatkowym i są dla mnie niedostępne.
Dziękuję za kolejną wyprawę z biurem Krzysztofa Matysa i kolejną wspaniałą – tym razem do ZEA. Kierunek – pozornie – mniej typowy dla oferty tego biura, okazał się ciekawy i przede wszystkim znakomicie przygotowany i zorganizowany. Dubaj jest kojarzony powszechnie z bogactwem, złotem, najwyższymi, najdroższymi, najdziwniejszymi i innymi naj… naj… miejscami na świecie, ale jest też miastem i emiratem innym niż sądzimy, różnorodnym, wielokulturowym, z zakątkami historycznymi i zupełnie inną bajką, którą odkrywaliśmy już na miejscu. Pilotem był Piotr, który przyleciał z nami z Polski, a przewodniczką na miejscu Michalina. Zgrany, przesympatyczny, uzupełniający się duet o ogromnej wiedzy, z poczuciem humoru, dzięki którym poznaliśmy nie tylko Dubaj, ale i inne emiraty, czy miasta, w tym Abu Dhabi, również dobrze znany punkt wycieczek do ZEA, czy Khorfakkan, mniej oczywisty a wart zobaczenia. Zarówno Piotra, jak i Michaliny chciało się słuchać od wczesnego ranka (a z racji przesunięcia czasowego zaczynaliśmy zwiedzanie o 6-tej rano polskiego czasu, czyli 9-tej lokalnego), ogromna wartość dodana tej wyprawy. Niezdecydowanym polecam wyjazdy z tym biurem, a zdecydowanych podtrzymuję w dobrej decyzji, że jak podróżować, to tylko z biurem Krzysztof Matys… aż do wyczerpania oferty i kierunków. A potem – od nowa.
TA STRONA UŻYWA COOKIE. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. ×
super artykul
tez marzy mi sie taka podroz
Odwiedzam często tę stronę, lubię przenosić się myślami w różne miejsca… Ahh jak marzy mi się podróż do Rosji; zobaczyć Bajkał, Moskwę. Niestety na razie tylko marzę-względy finansowe oraz brak czasu… Wierzę jednak w to, że mi się uda, na pewno skorzystam z tego biura jeśli będzie mnie na to stać! Z zapartym tchem czytam opisy wycieczek i wspomnienia osób, które z nich powróciły. Pozdrawiam i gratuluję ciekawego życia pomysłodawcy biura. Życzę wszystkiego najlepszego!